PNG ze strony wikipedii |
Już tak "wyśmigałem" swoją cewkę tesli, że pokazują się śliczne języczki plazmy. Wiedziałem, że żarówki na 230 V, takie na włókno wolframowe działają jak kula plazmowa. Bawiłem się z różnymi typami żarówek, i na koniec postanowiłem, że skoro choinkę się już rozebrało, to co by się stało, gdyby jedną z lampek poddać wysokiemu napięciu. Wynik był zaskakujący! Lampki umieszczone w pobliżu cewki świeciły na zielono. Sprawdziłem inne lampki -efekty były zupełnie inne. Tylko jeden komplet żarówek dawał taki efekt. Co ciekawsze, po dokładnych oględzinach odkryłem, że to nie gaz jarzy się (jonizuje), tylko szkło fluoryzuje. Natychmiast przypomniałem sobie o tzw. rurze Crookesa. Tam też występowało takie światło. Zamyślony nie zauważyłem, jak plazma wypaliła maleńką dziurkę w ściance żaróweczki -taki biały, świecący punkcik. Po chwili żarówka nie miała zdolności dawania tego dziwnego światła. Po odłamaniu górnej kropli zatopienia, odkryłem, że nie ma w niej próżni. Więc przez otwór wdarło się powietrze, a emisja zielonego światła nie ma nic wspólnego z zawartym gazem w tej bańce. Od tamtych wydarzeń minęło trochę czasu i dziś doczytałem, że faktycznie powstają promienie X. Doczytałem też, że można zastosować lampę prostowniczą wysokiego napięcia -ja miałem szczęście, że w starym oscyloskopie było ich aż 4! Dopiero teraz uświadomiłem sobie, że trzymając tą żarówkę choinkową w palcach koło cewki, dawałem sobie mikroskopijne dawki miękkiego promieniowania X. Nie zabiją mnie one co prawda w takich ilościach, lecz liczy się fakt! Planuję jeszcze zastosować ową żarówkę choinkową do zrobienia jakiegoś własnego zdjęcia RTG - z pomocą papieru z jodkiem srebra. Tym razem jednak zastosuję ołowianą puszkę.
Tutaj , jeśli ktoś jeszcze nie widział mojej cewki (przed upgrade'm), to dodaję film :
"Działo elektronowe i własny oscyloskop"
Ostatnio jakoś cały czas po głowie chodzą mi lampy próżniowe. Zamarzyłem sobie, że zbuduję tzw. LENARD TUBE, lub chociaż działo elektronowe i własny CRT. Niestety, nie udało mi się uzyskać dużej próżni za pomocą dostępnych środków. Szukałem więc na razie katodo-luminoforu. Ten z żarówek energooszczędnych się nie nadawał. Potrzebowem więc luminoforu ze starego kineskopu. Dodatkowo planowałem wyodrębnienie z niego Itru oraz europu. Znalazłem mały kineskop i w domu już miałem pozbywać się z niego próżni, by nie uległ implozji, kiedy pomyślałem, ze działo elektronowe w zasadzie już mam (jest w kineskopie). Wystarczyło więc podłączyć go odpowiednio. Jako iż jest to monochromatyczny (jednobarwny) kineskop, nie było problemu z jego podłączeniem. Najpierw żarzenie. Wolframowy drucik w ceramicznej osłonie zaczął się żarzyć. Dobra, teraz wysokie napięcie. Zastosowałem tutaj już gotowy układ do zasilania cewki tesli. - rozwarłem iskiernik , by wyłączyć z obwodu cewkę tesli, i podłączyłem do kineskopu. Pojawiła się jasna, duża plamka koloru zielonego. Działa! Będę jeszcze pracował nad ogniskowaniem oraz odchylaniem pionowym i poziomym. Na początku chciałem mieć własny oscyloskop, ale potem stwierdziłem, że to by było ciężkie do wykonania, a wyniki były by mało ciekawe. Postanowiłem więc, że postaram się wyświetlić coś na nim -jakiś przebieg. Będzie to ciężkie, bo od nowa trzeba będzie budować generator wysokiego napięcia dla trafa z odczepem "focus". Ale najważniejsze, to czerpać z tego radość oraz wiedzę !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz