piątek, 5 lutego 2016

RTG cewką tesli!

05.02.16   "Doświadczenie Roentgena odkryte na nowo, czyli lampki choinkowe "


PNG ze strony wikipedii

Już tak "wyśmigałem" swoją cewkę tesli, że pokazują się śliczne języczki plazmy. Wiedziałem, że żarówki na 230 V, takie na włókno wolframowe działają  jak kula plazmowa. Bawiłem się z różnymi typami żarówek, i na koniec postanowiłem, że skoro choinkę się już rozebrało, to co by się stało, gdyby jedną z lampek poddać wysokiemu napięciu. Wynik był zaskakujący! Lampki umieszczone w pobliżu cewki świeciły na zielono. Sprawdziłem inne lampki -efekty były zupełnie inne. Tylko jeden komplet żarówek dawał taki efekt. Co ciekawsze, po dokładnych oględzinach odkryłem, że to nie gaz jarzy się (jonizuje), tylko szkło fluoryzuje. Natychmiast przypomniałem sobie o tzw. rurze Crookesa. Tam też występowało takie światło. Zamyślony nie zauważyłem, jak plazma wypaliła maleńką dziurkę w ściance żaróweczki -taki biały, świecący punkcik. Po chwili żarówka nie miała zdolności dawania tego dziwnego światła. Po odłamaniu górnej kropli zatopienia, odkryłem, że nie ma w niej próżni. Więc przez otwór wdarło się powietrze, a emisja zielonego światła nie ma nic wspólnego z zawartym gazem w tej bańce. Od tamtych wydarzeń minęło trochę czasu i dziś doczytałem, że faktycznie powstają promienie X. Doczytałem też, że można zastosować lampę prostowniczą wysokiego napięcia -ja miałem szczęście, że w starym oscyloskopie było ich aż 4! Dopiero teraz uświadomiłem sobie, że trzymając tą żarówkę choinkową w palcach koło cewki, dawałem sobie mikroskopijne dawki miękkiego promieniowania X. Nie zabiją mnie one co prawda w takich ilościach, lecz liczy się fakt! Planuję jeszcze zastosować ową żarówkę choinkową do zrobienia jakiegoś własnego zdjęcia RTG - z pomocą papieru z jodkiem srebra. Tym razem jednak zastosuję ołowianą puszkę.
Tutaj , jeśli ktoś jeszcze nie widział mojej cewki (przed upgrade'm), to dodaję film :


"Działo elektronowe i własny oscyloskop"
Ostatnio jakoś cały czas po głowie chodzą mi lampy próżniowe. Zamarzyłem sobie, że zbuduję tzw. LENARD TUBE, lub chociaż działo elektronowe i własny CRT. Niestety, nie udało mi się uzyskać dużej próżni za pomocą dostępnych środków. Szukałem więc na razie katodo-luminoforu. Ten z żarówek energooszczędnych się nie nadawał. Potrzebowem więc luminoforu ze starego kineskopu. Dodatkowo planowałem wyodrębnienie z niego Itru oraz europu. Znalazłem mały kineskop i w domu już miałem pozbywać się z niego próżni, by nie uległ implozji, kiedy pomyślałem, ze działo elektronowe w zasadzie już mam (jest w kineskopie). Wystarczyło więc podłączyć go odpowiednio. Jako iż jest to monochromatyczny (jednobarwny) kineskop, nie było problemu z jego podłączeniem. Najpierw żarzenie. Wolframowy drucik w ceramicznej osłonie zaczął się żarzyć. Dobra, teraz wysokie napięcie. Zastosowałem tutaj już gotowy układ do zasilania cewki tesli. - rozwarłem iskiernik , by wyłączyć z obwodu cewkę tesli, i podłączyłem do kineskopu. Pojawiła się jasna, duża plamka koloru zielonego. Działa! Będę jeszcze pracował nad ogniskowaniem oraz odchylaniem pionowym i poziomym. Na początku chciałem mieć własny oscyloskop, ale potem stwierdziłem, że to by było ciężkie do wykonania, a wyniki były by mało ciekawe. Postanowiłem więc, że postaram się wyświetlić coś na nim -jakiś przebieg. Będzie to ciężkie, bo od nowa trzeba będzie budować generator wysokiego napięcia dla trafa z odczepem "focus". Ale najważniejsze, to czerpać z tego radość oraz wiedzę !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz